23 października 2006

Manipulacja czy ignorancja (część pierwsza)

Pierwszy merytoryczny wpis dedykuje polityce, choć o niej najmniej chciałbym pisać. Mamy jednak okres przedwyborczy i to potraktuję jako usprawiedliwienie, dla tego oraz kilku kolejnych wpisów. O fotel prezydenta walczy kilku kandydatów. Rafał Kubacki (PSL), Rafał Dutkiewicz (niezależny, popierany przez PO, PIS oraz SDPL), Janusz Dobrosz (LPR), Tomasz Czajkowski (SLD i UP), Ryszard Czarnecki (Samoobrona). Polityczne poglądy panów można wyczytać ze nawiasów, jaką jednak mają oni wizję Wrocławia? Niestety często nierealną. Pozwolę sobie zauważyć, że politycy mają skłonność do obiecywania rzeczy, których spełnić nie mogą. Ale od kandydatów w wyborach samorządowych można chyba wymagać więcej, odpowiedzialności tutaj nie można rozłożyć na koalicjantów i to sam prezydent jest rozliczony ze swoich obietnic, czyż nie? Na pierwszy ogień idzie Pan Ryszard Czarnecki.

Gazeta.pl (http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,75495,3697401.html): Czarnecki zapewniał w niedzielę dziennikarzy, że jako prezydent postawi na komunikację w mieście. Obiecał, że jeśli wygra, zrobi: więcej zjazdów na autostradę, zakaz wjazdu tirów do miasta i aut do centrum oraz zbuduje szybką kolej między Dworcem Świebodzkim a lotniskiem.

Każde dziecko wie, że autostrady buduje i zarządza nimi GDDKiA, która nie podlega w żadnym stopniu pod prezydenta Wrocławia. Gdyby tak było myślę, że Wrocław miałby autostradę od dawna. No i sprawa kolejki z Dworca Świebodzkiego do lotniska, po pierwsze plan takiej kolejki istnieje od dawna, nawet uwzględniony jest w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Wrocławia (2006). Żadna nowość więc to nie jest. Inna sprawa, że Polskie Linie Kolejowe też nie są zależne od prezydenta. Czy jest to obiecywanie gruszek na wierzbie? A może to nie jest manipulacja wyborcami, a zwykła niewiedza bądź ignorancja. Czy jednak takiego prezydenta chcemy?

Brak komentarzy: